Zimnik czy Horka?

Tak oto zrodził się dylemat po ostatnim nurkowaniu w Zimniku. Wraz z członkami naszej OSP-ORW oraz klubowiczami ostatniej niedzieli wykonaliśmy planowane nurkowania. Jedna grupa nurkowała szkoleniowo inna realizowała założenia techniczne ja z "Kaziem" i Kamilem OMC typowo turystycznie z aparatem fotograficznym. Pogoda dopisała a woda - o dziwo wszyscy byli zadowoleni, jedynie Wojtek S. wspominał cos o braku drugiego skafandra. Tak jak pisałem wszyscy wykonali zakładany program - nurkowania głębokie, ćwiczenia z bojką, pływanie na orientacje czy typowe zanurzenia turystyczne. Ja wykonałem kilka fotek obrazujących bardzo ciekawe ukształtowanie naszego kamieniołomu tak odmienne od Horki. Nieco wyobraźni a Zimnik jakby zapraszał do zwiedzania, ułożenie półek skalnych i ogromnych głazów z przepastnymi uskokami sprawia niesamowite wrażenie. Dopełnieniem tego jest fauna i flora tego akwenu, spotkałem stadka płoci, okoni, kilka linków karpika i szczupaka do kolekcji zabrakło mojego dobrego znajomego suma którego filmowaliśmy w roku 2004, a którego ktoś widział dwa tygodnie temu. Kolejnym atutem dla nas można powiedzieć tubylców jest odległość - bo co to jest 30 min jazdy, kolejna spraw to dostęp do wody - w raz z nami było kilka grup płetwonurków i nikt nikomu nie właził na głowę - nie do pomyślenia na Horce i te schody. Trochę kultury z naszej strony i też będzie tak czysto na brzegu i pod wodą jak u Niemców. Zimnik jest kapryśny jeśli chodzi o przeźroczystość wody i to jedyna jego zła strona jaką pokazuje szczególnie latem - chociaż z Horki też wracałem z suchym mokrym skafandrem. Pozdrawiam Wiesiu.








2004 - spotkanie z rzeczonym sumem.

Copyright 2012 - Pinoter Legnica.